Tatry z wózkiem

Tatry z wózkiem? To możliwe! Wystarczy dobrze zaplanować trasę.
Spis treści |
Masz małe dziecko i chcesz wybrać się na rodzinne wakacje w wysokie góry? Ale obawiasz się, że z wózkiem będziesz skazany na spacery u podnóża masywów, a szczyty będziesz podziwiać tylko z daleka? Nic bardziej mylnego! Mamy dla Was dwa pomysły z Tatr Wysokich, jak zaplanować rodzinną wyprawę tak, by każdy był zadowolony.
Dzieci a wysokość n.p.m.
Na wstępie należy zaznaczyć, że dzieci do drugiego roku życia nie powinny przebywać na wysokości powyżej 2000 m n.p.m., a niektóre źródła podają nawet 1500 m n.p.m. jako granicę. Sytuację pogarsza katar i korzystanie z kolejki linowej, gdzie wysokość zdobywa się szybko i w sposób niekontrolowany. Innymi słowy, nawet nosidło nie jest rozwiązaniem – małe dziecko po prostu musi pozostać na niższych wysokościach. Ale to nie znaczy, że musi tam zostać cała rodzina.
1. Szczyt Osterwa (1966 m n.p.m.)
- Punkt startowy: przystanek TEŽ Popradské pleso
- Długość trasy: TEŽ Popradské pleso – Popradzki Staw: 1 godz. (naszym szybkim krokiem bez dzieci zajęło to ok. 40 min, z powrotem 25 min)
Wyruszamy
Rano wysiadamy z kolejki na stacji Popradské pleso. Asfaltową drogą ruszamy w górę. Dla wózka to trasa idealna, dla starszego dziecka już niekoniecznie. Nawet przepiękne szczyty wokół nie są w stanie zrekompensować monotonii asfaltu. Stosujemy więc jedną grę za drugą, motywując trampoliną, przekąskami i schroniskiem, które czekają nad stawem.
Popradzki Staw
Po niecałych dwóch godzinach docieramy nad Popradzki Staw (1500 m n.p.m.). Niemowlę wciąż śpi i nie wygląda, by wysokość mu w jakikolwiek sposób przeszkadzała.
Na zmianę na Osterwę
Mój mąż nie czeka, zrzuca plecak i samotnie rusza na Osterwę. Cała ścieżka jest widoczna z przełęczy, ale jest tak zatłoczona, że po chwili tracę go z oczu. Wejście i zejście zajęło mu około półtorej godziny. W tym czasie my z córką zjadłyśmy przekąski, zaliczyłyśmy trampolinę, nakarmiłyśmy niemowlę i na nic więcej nie starczyło czasu. Po powrocie męża ja ruszyłam na szczyt, a on poszedł z dziewczynkami na herbatę do schroniska.
Szczyt Osterwy jest widoczny bezpośrednio znad Popradzkiego Stawu. Prowadzi na niego wąska, stroma, wijąca się ścieżka. Mimo że jest łatwo dostępny i niezbyt wysoki, widok z niego jest absolutnie oszałamiający.
Cel: Szczyrbskie Jezioro
Odbieram rodzinę ze schroniska i ruszamy w drogę powrotną. Wkrótce się rozdzielamy. Chcę, by córka posmakowała prawdziwych tatrzańskich ścieżek, więc idziemy razem w stronę Szczyrbskiego Jeziora, a mąż z wózkiem wraca tą samą drogą do kolejki. Trasa ma około 5 km, bez znaczących przewyższeń. Kamienista ścieżka bardzo się córce podoba. Protesty zaczynają się dopiero na ostatnim, asfaltowym odcinku. Tam spotykamy się z mężem i o zmierzchu, jako szczęśliwa rodzina, wsiadamy do kolejki i zjeżdżamy na dół do Szczyrby.
2. Szczyt Skrajne Solisko (2093 m n.p.m.)
- Punkt startowy: Szczyrbskie Jezioro
- Długość: Szczyrbskie Jezioro – schronisko pod Soliskiem 1 godz. 30 min, schronisko – Skrajne Solisko 1 godz., powrót do schroniska 30 min, ze schroniska do Szczyrbskiego Jeziora 1 godz. 20 min.
Dzień bez ambicji sportowych
Dla wielkiego sukcesu powtarzamy wycieczkę kolejką do Szczyrbskiego Jeziora. Tam mąż od razu rusza niebieskim szlakiem na szczyt Soliska. Ja z dziećmi mam w planie miło spędzić dzień nad jeziorem, bez żadnych sportowych ambicji – po prostu cieszyć się tym, co to miejsce oferuje dzieciom: trampolinami, placami zabaw, pamiątkami i jeziorem.
Piknik nad jeziorem
Po zakupie nowych skarpetek za 7 euro, lodów i pamiątek (małego kucyka Pony), ruszamy nad jezioro. Idziemy powoli szeroką ścieżką w kierunku niebieskiego szlaku. W miejscu, gdzie odchodzi on od jeziora i zaczyna się piąć w górę, jest piękna polana, na której rozkładamy nasz koc piknikowy i zaczynamy ucztę. Zanim skończyłyśmy pisać wszystkie 13 pocztówek, zadzwonił mąż, że już schodzi.
Skrajne Solisko
Pojawił się z uśmiechem, przejął dziewczynki i życzył mi miłego wejścia. Jest już 14:00, więc ruszam na lekko, tylko z butelką wody, by być jak najszybszą. Szybko zdobywam wysokość. Do schroniska pod Soliskiem docieram w 40 minut. Stamtąd na szczyt idzie się już tylko po skałach, miejscami trzeba pomagać sobie rękami. Otwierają się przepiękne widoki na okoliczne doliny. Na szczycie spędzam chwilę i ruszam w dół. Podczas zejścia kilka razy oglądam się za siebie i obiecuję sobie, że za rok wejdziemy na ten szczyt już z obojgiem dzieci.
Dwa kucyki na koniec
Spotykam się z rodziną na ławce. Właśnie rozwiązuje się dramat zaginionego kucyka, który odnajduje się w kieszeni taty w momencie, gdy kupiony został już nowy. I tak córka ma dwa, a wycieczka staje się dla niej niezapomniana w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Informacje praktyczne:
Transport
U podnóża Tatr można poruszać się systemem kolei zębatej i elektrycznej (TEŽ), obsługiwanym przez Koleje Słowackie. Z Popradu dotrzesz do Starego Smokowca, a ze Szczyrby na Szczyrbskie Jezioro, skąd prowadzi 30-kilometrowa trasa przez Smokowiec aż do Tatrzańskiej Łomnicy. Przystanki na trasie to doskonałe punkty startowe dla różnych wycieczek. Zalecam wcześniejsze sprawdzenie rozkładu jazdy, ponieważ w dolinach często traci się zasięg. Kolejki są w pełni przystosowane do przewozu wózków.
Mapy
Zdecydowanie polecam zakup papierowej mapy, na której podane są przybliżone czasy przejść – z dziećmi zawsze trzeba do nich doliczyć trochę zapasu. Świetnie sprawdzają się też aplikacje mapowe w telefonie, ale pamiętaj o naładowanej baterii i pobraniu map do użytku w trybie offline.
Przydatne linki
Autor: Kateřina Balcarová
Źródła: archiwum autora, pixabay.com








































