170 lat wełnianej odzieży Devold
Przez stulecia rybacy z miasteczka Ålesund, położonego wśród wysepek i fiordów zachodniego wybrzeża Norwegii, wyprawiali się na spotkanie z surowymi i nieprzewidywalnymi warunkami Morza Norweskiego. I to właśnie tutaj, 170 lat temu, zaczęła się pisać historia marki Devold, która dzięki wysokiej jakości swoich produktów zyskała sławę czołowego producenta funkcjonalnej odzieży wełnianej.

Założyciel marki Devold, Ole Andreas Devold (1827–1892), dorastał jako jedno z dwunastu dzieci w rodzinie, w której praca w warsztacie krawieckim była przekazywana z pokolenia na pokolenie. W wieku dwudziestu lat wyruszył po doświadczenie do Niemiec, aby uczyć się od lokalnych mistrzów w warsztatach tekstylnych. Przywiózł ze sobą nie tylko cenną wiedzę, ale także udoskonalenia technologiczne: najnowocześniejszą maszynę dziewiarską i cztery krosna tkackie. Wkrótce potem zaczął produkować wełniane rękawice, czapki, swetry i inną bieliznę, która miała chronić rybaków i robotników przed ekstremalnymi warunkami północnej pogody. Był rok 1853 i tak mogła rozpocząć się północna wełniana saga…
Sukces jednak nie przyszedł Ole Andreasowi za darmo. Trudno było przebić się wśród lokalnych kupców. Napędzany młodzieńczym zapałem i talentem handlowym, połączył siły z hurtownikiem z Bergen, Sundtem, dzięki czemu handel zaczął kwitnąć, a lata 60. XIX wieku upłynęły pod znakiem prosperity. Wełniana odzież Devold, dzięki swojej jakości i wytrzymałości, zyskała dobrą reputację w całej Norwegii. W ciągu kilku dziesięcioleci Devold stał się jednym z największych producentów tekstyliów w kraju, a na początku XX wieku znaczną część jego dochodów stanowił już eksport. Do ikonicznych produktów, które w ofercie Devold znajdziemy do dziś, należał gruby, wzorzysty sweter Islender oraz wytrzymały sweter rybacki Blaatrøie, który cieszył się popularnością także na Islandii, Wyspach Owczych czy w Południowej Afryce.

Mistrz innowacji
Jako wizjoner, Ole Andreas Devold bardzo wcześnie zdał sobie sprawę z wagi innowacji dla rozwoju swojego przedsiębiorstwa. Aby utrzymać wysoki standard, nie bał się wykorzystywać nowych, postępowych rozwiązań i wprowadzać najnowocześniejsze technologie. I tak, gdy potrzebował rozszerzyć produkcję, w pobliskim Langevåg oprócz nowej i większej fabryki zlecił w 1882 roku budowę elektrowni wodnej – pierwszej w Norwegii.
Rok później, zaledwie cztery lata po tym, jak Thomas Edison wynalazł żarówkę, wnętrze tkalni oświetliło 125 żarówek. Oświetlenie elektryczne wykorzystał jako pierwszy w całym okręgu Sunnmøre, a jego światło podczas długich nocy północy rozlewało się po zboczach okolicznych gór. W tym samym roku Ole Andreas Devold zlecił instalację telefonu, którym połączył budynki administracyjne w Ålesund z fabryką w Langevåg na przeciwległym brzegu zatoki. Oszczędzono w ten sposób niezliczone podróże łodzią przez fiord Borgundfjorden, co doprowadziło do znacznego usprawnienia produkcji.
Wsparcie dla społeczności
Ole Andreas Devold podchodził do swojego sukcesu przemysłowego z dużą dozą odpowiedzialności społecznej, dzięki czemu można go z przymrużeniem oka nazwać norweskim Izraelem Poznańskim. Nie tylko jego przedsiębiorstwo stworzyło wiele miejsc pracy, ale również zakładał szpitale, kościoły, przedszkola, sklepy spożywcze, a także zlecił budowę 20 domów dla pracowników. Miasteczko Langevåg u podnóża góry Sulafjellet, którego mieszkańców w 1855 roku można było policzyć na palcach rąk, w latach 70. XIX wieku szybko się rozrastało i kwitło. I podczas gdy wiele norweskich regionów pod koniec XIX wieku dotknął odpływ siły roboczej za ocean, dzięki sukcesowi fabryki Devolda w regionie Sunnmøre wiele osób zdecydowało się pozostać. Także lokalni farmerzy czerpali korzyści z fabryki. Dostarczanie wełny do lokalnego przedsiębiorstwa było dla nich wielkim zaszczytem, a wielu z nich wymieniało surowiec na gotowe produkty.

Sprawdzone przez lata wypraw
Ponieważ wełna miała w surowym klimacie Skandynawii wieloletnią tradycję, nic dziwnego, że towarzyszyła również pierwszym zdobywcom polarnym. Roald Amundsen, Fridtjof Nansen czy Lincoln Ellsworth – wszyscy oni podczas swoich pionierskich wypraw do krainy wiecznego lodu polegali na wełnianej odzieży Devold.
Gdy w 1888 roku Nansen prowadził historyczną pierwszą ekspedycję, której udało się na nartach przemierzyć Grenlandię ze wschodu na zachód, nosił wełnianą bieliznę Devold Ullundertøi, wełniane swetry Islandstrøier i tzw. kurtki z samodziału Vadmelsjakker. Na trasie o długości 650 km wyprawa stawiała czoła burzom śnieżnym i temperaturom spadającym do ekstremalnych −50°C, a wszystko to na wysokości do 2700 metrów n.p.m. Pięć lat później norweski polarnik wyruszył w śmiałą podróż statkiem Fram, z którym zamierzał, wykorzystując prądy morskie, dotrzeć aż do bieguna północnego. Na specjalnie przystosowanym statku, zamarzniętym w lodach Oceanu Arktycznego, spędził wraz z załogą długie trzy lata. Gdy stało się jasne, że statek nie dotrze do bieguna, wyruszył z saniami na wędrówkę, podczas której osiągnął szerokość 86°13’6” N, zbliżając się do bieguna północnego bardziej niż ktokolwiek przed nim.
Na biegun południowy i północny
Statek Fram towarzyszył później także ekspedycji najsłynniejszego norweskiego polarnika, Roalda Amundsena. Ten badacz polarny zapisał się w historii w 1911 roku jako pierwszy człowiek, który dotarł do bieguna południowego, wyprzedzając w wyścigu o zdobycie najdalszego punktu na południu planety o około miesiąc brytyjską wyprawę Roberta Falcona Scotta, której członkowie zginęli tragicznie w drodze powrotnej. Za jego sukcesem w podróży o długości ponad 3400 km stały, obok ogromnej determinacji, także precyzyjne przygotowanie i strategiczna decyzja o wykorzystaniu sprawdzonych psich zaprzęgów. Trzymał się jednak tradycji również w kwestii ubioru, a niemały udział w jego sukcesie miała bez wątpienia wysokiej jakości odzież wełniana Devold. Wspólnie z Lincolnem Ellsworthem, Amundsen w 1925 roku dotarł także do bieguna północnego, nad którym udało im się przelecieć sterowcem Norge I podczas podróży z archipelagu Svalbard na Alaskę. „Chciałbym wyrazić moje serdeczne podziękowania za doskonałą obsługę i wsparcie, jakiego udzieliliście mi podczas mojej wyprawy. Oceniam Wasze produkty jako najwyższej jakości, jakie kiedykolwiek miałem,“ napisał w swoim podziękowaniu dla Devolda Lincoln Ellsworth.
Do tradycji pierwszych pionierów polarnych nawiązują również współcześni poszukiwacze przygód, dla których odzież Devold wciąż jest gwarancją jakości, precyzyjnego rzemiosła i długiej żywotności. W 1994 roku towarzyszyła na przykład Liv Arnesen, pierwszej kobiecie, która odbyła udaną samotną wyprawę na biegun południowy. Sprawdziła się także u obecnych polarników, takich jak Norweg Børge Ousland czy Czesi Petr Horký i Václav Sůra, ale z wieloma ekspedycjami wspinaczkowymi dotarła również w Himalaje i inne niegościnne zakątki planety.
W ciągu 170 lat funkcjonowania marki Devold zmieniło się wiele. Jednak cele i idee firmy pozostają te same: dostarczać na rynek wysokiej jakości, funkcjonalną odzież wełnianą, która zapewni wygodę, komfort termiczny i niezawodną ochronę przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi.
Devold to jedna z najstarszych marek outdoorowych na świecie. Odzież wełnianą produkuje już od 1853 roku, a w trakcie swojego istnienia ubierała wielu poszukiwaczy przygód, odkrywców i entuzjastów outdooru, w tym Fridtjofa Nansena czy Roalda Amundsena. Również obecnie jest uważana za światową czołówkę pod względem jakości produktów i innowacji w przetwarzaniu i produkcji wełny. Devold oferuje szeroką kolekcję bielizny funkcjonalnej z wełny merynosów, skarpet, czapek, tradycyjnych wełnianych swetrów oraz produktów lifestylowych.
Przydatne linki
Autor: Devold
Źródła: archiwum marki Devold



















