ForCamping s.r.o.

Porównanie

10 Porównywanie

Sekcja użytkownika

Zaloguj się

Koszyk

Twój koszyk jest pusty. Potrzebujesz pomocy z wyborem? Zajrzyj do poradnika lub napisz do nas.

Darmowa dostawa

299,00 

Czy wiesz, że oferujemy darmową dostawę przy zamówieniach powyżej 299,00 zł?

Przejście Masywu Śnieżnika Kłodzkiego

Radości i trudy przejścia Masywu Śnieżnika Kłodzkiego opisała dla Was w dzisiejszym artykule Katka Balcarová, która uprawia szeroką gamę sportów, a w szczególności wspinaczkę, bieganie i turystykę.
Masyw Śnieżnika Kłodzkiego
Grzbiet Masywu Śnieżnika to idealne miejsce na kilkudniową wędrówkę.

Wstęp

Tegoroczne przejście Masywu Śnieżnika było powtórką wyprawy, którą odbyliśmy 14 lat temu i którą prześladowała jedna katastrofa za drugą (w skrócie: pęknięta puszka piwa w plecaku, nieustający deszcz, wichura, która powaliła drzewa, nocleg bez dostępu do wody, wbita drzazga, która boleśnie ropiała, śmierdzący facet śpiący w śpiworze nasiąkniętym piwem, spalony dworzec i krowa na torach). Tak, zajęło nam całe 14 lat, zanim zdecydowaliśmy się powtórzyć to legendarne przejście.

Dzień 1

Dolní Morava – Śnieżnik – Źródło Adeli

Długość: 14 km

Mapa tutaj

Mapa trasy, dzień 1

Przy bezchmurnej pogodzie zostawiamy samochód w Červeným Potoku i autobusem jedziemy na przystanek Dolní Morava, Konečná. Z Dolní Moravy ruszamy żółtym szlakiem na szczyt Śnieżnika. Pierwsze 4-5 km jest szybkie, lekko pod górę wzdłuż rzeki. Potem szlak zaczyna się wznosić, a tempo znacznie zwalnia. Pojawia się coraz więcej śniegu, plecaki stają się cięższe. Za schroniskiem Służby Górskiej, na około 8. kilometrze, szlak łączy się z niebieskim i czerwonym. Do szczytu zostało półtora kilometra.

Mijamy słonika, symbol Śnieżnika i źródło Morawy, a po chwili stoimy przy wieży widokowej. Szybka przekąska, a ponieważ tradycyjnie mocno tu wieje, szybko schodzimy z powrotem do słonika. Tam rozkładamy się przy fundamentach dawnego schroniska, które zostało zburzone w latach 70., opalamy się i kumulujemy ciepło.

Widok ze Śnieżnika

Przed 17:00 niechętnie znów się zbieramy i ruszamy na ostatni godzinny odcinek tego dnia. Schodzimy do schroniska Franciszka i dalej idziemy aż do Źródła Adeli czerwonym szlakiem. Najpierw pięknym, otwartym trawersem, potem szeroką drogą, a niecały kilometr przed celem czerwony szlak skręca ostro w lewo na leśną, oblodzoną ścieżkę. Po niej docieramy do naszego dzisiejszego biwaku w kamiennym schronie. Jest wolny! Na dziś jesteśmy uratowani. W nocy ma padać, i chociaż mamy worki biwakowe, cieszymy się, że dziś nie musimy ich testować pod gołym niebem.

Wieczór i noc byłyby romantyczne, gdyby Vítek co 10 minut nie pytał: „Słyszysz? Ktoś idzie”. Byłam w ciągłym napięciu. Mimo to, ze zmęczenia dość szybko zasypiam.

Kateřina Balcarová

O autorce

Kateřina Balcarová

Katka jest mamą dwójki małych dzieci. Po przejściu na urlop macierzyński zamieniła pasję do wspinaczki skałkowej i wysokogórskiej na bieganie i całkowicie oddała się ultramaratonom. Poza tym jest instruktorką wspinaczki i chętnie dzieli się swoimi doświadczeniami wspinaczkowymi, turystycznymi, biegowymi i outdoorowo-rodzicielskimi.

Dzień 2

Źródło Adeli – Przełęcz Płoszczyna – Paprsek – Ramzová

Długość: 20 km

Mapa tutaj

Mapa trasy, dzień 2

Początkowo planowaliśmy spędzić drugą noc w schronie Císařská lovecká bouda, ale ponieważ mieliśmy sporo czasu, a prognoza pogody na całą noc i następny poranek była fatalna, zdecydowaliśmy się dotrzeć aż do Ramzovej i przenocować jak najbliżej dworca.

Od Źródła Adeli ruszyliśmy w stronę rozdroża Hraniční hora - sedlo, gdzie 300-metrowy żółty łącznik doprowadził nas do polskiego zielonego szlaku. Tam skręciliśmy w prawo i kontynuowaliśmy w kierunku Przełęczy Płoszczyna. Trasa prowadzi wzdłuż polskiej granicy przez las, widoków prawie nie ma, a urok tego odcinka tkwi w otaczającej nas leśnej dziczy. Kilometr przed Przełęczą Płoszczyna znajdujemy już pierwsze śmieci, co jest znakiem, że zbliżamy się do cywilizacji. Schronisko na przełęczy jest, o dziwo, otwarte, więc wpadamy na zupę grzybową i herbatę.

Bezpieczeństwo w górach

Czy na wyjazd w góry wystarczy ubezpieczenie zdrowotne, NNW, Alpenverein, a może potrzebuję czegoś więcej?

Słońce świeci, Twoim stopom w butach trekkingowych jest jak w raju, a do płuc wdziera się świeże, górskie powietrze. Będzie Ci się oddychać jeszcze swobodniej, jeśli będziesz wędrować z poczuciem, że na szlaku chroni Cię odpowiednie ubezpieczenie.

>>> CZYTAJ DALEJ <<<

Plan jest taki, żeby do 13:00, kiedy ma zacząć mocno padać, być na Paprsku. Że prognoza nie kłamała, wkrótce się potwierdziło. Około 12:50, gdy jesteśmy już jakieś 300 metrów od schroniska Paprsek, zaczyna się potężna ulewa. Przez te 300 metrów zdążyliśmy porządnie zmoknąć. A ponieważ od teraz ma padać (i sypać śniegiem) aż do rana, strategia jest jasna. Zjeść, w międzyczasie wysuszyć co się da, zapomnieć zabrać z kaloryfera super nowe i drogie ciepłe skarpety, i szybko ruszać dalej.

Schronisko Paprsek w deszczu

Do wiaty turystycznej w Ramzovej docieramy o 16:30. Od razu dzwonię na Paprsek i proszę, żeby schowali mi skarpety, a ja po nie wpadnę w tygodniu. Już planuję, kiedy wezmę urlop, jaką trasą pobiegnę i kogo ze sobą zabiorę. Vítek od razu zaczął mnie podejrzewać, że zapomniałam tych skarpet specjalnie.

W wiacie śpimy na dość szerokich ławkach, ponieważ podłoga jest wyłożona ostrymi kamieniami i baliśmy się o maty, a pod ławkami jest spory bałagan.

Nocleg w wiacie turystycznej

Do pociągu wsiadamy z mieszanką różnych uczuć, od radości i ulgi, że katastrofy sprzed 14 lat się nie powtórzyły, po smutek, że kończy się kolejny super weekend.

Koniec wędrówki

PS: Po skarpety wybrałam się już w następny piątek. Miała to być biegowa wycieczka po grzbietach gór z Ramzovej, ale okoliczności spowodowane zdarzeniem na torach kolejowych sprawiły, że wyszła z tego szalona, głównie asfaltowa pięćdziesiątka z Zábřehu na Morawach, mijając fabryki, gospodarstwa rolne i obdrapane słupy ogłoszeniowe. I tak ta cała wycieczka skończyła się jednak trochę nietradycyjnie.

Bieg po asfalcie

Możliwości noclegu na trasie:

Wiata Dolní Morava – Horní Morava

Źródło Adeli

Przełęcz Płoszczyna – w schronisku, nocleg trzeba rezerwować z wyprzedzeniem.

Paprsekw schronisku, pojemność jest duża, ale zainteresowanie jeszcze większe, dlatego nocleg trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem.

Wiata Císařská lovecká bouda – w wiacie jest kominek, w którym można napalić, jeśli znajdzie się suche drewno. Można spać pod ławkami.

Wiata turystyczna w Ramzovej – spania na ziemi ze względu na ostre kamienie nie polecam, ławki są dość wygodne, ale są tylko trzy.

Woda:

Źródło Morawy – pod szczytem Śnieżnika

Źródło Adeli

Źródło Aloisa

Źródło Niedźwiedzie

Leśne

Źródełko Ostružná - Petříkov

Źródło w górach

Dokąd dalej

Dalej można kontynuować na grzbiet Jesioników trasą naszego przejścia z dziećmi, o którym pisaliśmy tutaj. My musieliśmy z Ramzovej spieszyć się do dzieci do domu.

Szczęśliwej drogi pełnej przygód!

Widok na góry

Przydatne linki

Autor: Katka Balcarová

Źródła: archiwum autora

Artykuły na podobny temat

10 romantycznych punktów widokowych

10 romantycznych punktów widokowych
Szukasz pomysłu na romantyczną wyprawę z ukochaną osobą? Co powiesz na punkty widokowe? To nie tylko okazja do podziwiania pięknych krajobrazów, ale też świetny sposób na spędzenie czasu we dwoje.